Jeszcze Cię pamiętam, boję się, że obraz się zatrze. Mogę ujrzeć Cię na zdjęciach, ale nie chcę na nie patrzeć. Wciąż widzę na ulicach w sylwetkach obcych ludzi, choćby najmniejszy szczegół, który podobieństwo budzi. Po Tobie pozostało tak wiele, a tak mało. Głuchy numer telefonu, Twoje zdjęcia wokół domów. I rzecz najważniejsza: cząstka Ciebie w naszych sercach.
Mundziowi szepcę, bo wierzę, że słyszy.
piątek, 2 listopada 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
slowami nie umiem opisac..wiec pisze z duszy slowami ...wiem ze slyszy,widzi,czuje...dzieki Dorian
pięknee...
Prześlij komentarz